Herbata z masłem jaka i solą – sztandarowy napój Tybetu. O dziwo guglanie w języku polskim haseł „herbata z masłem” i „herbata po tybetańsku” nie przyniosło oszałamiających efektów, niewiele jest stron www na ten temat (dla ścisłości: nie używałem google’a, bo jest tu przecież zablokowany, tylko wyszukiwarki yahoo).
Dziesięć lat temu, podczas wyprawy do prowincji Yunnan, miałem okazję skosztować oryginalnej herbaty po tybetańsku. Samiusieńka północ Yunnanu – okolice miasta Zhongdian – to geograficznie i kulturalnie już Tybet.
Smakowała mi bardzo, ale w taki dziwny sposób… podczas picia niebo w gębie, po przełknięciu – posmak goryczy (dużo tannin), więc by zabić tę gorycz, bierzesz następny łyk (niebo w gębie!) i tak w koło macieju. NIezastąpiona wikipedia podaje, że tybetańscy nomadzi wypijają nawet 40 miseczek herbaty z masłem dziennie! Nie dziwię się, skoro już zaczynają, to trudno im przerwać hahahah!
Żarty na bok. Mój kolejny projekt kulinarny został właśnie zwieńczony sukcesem! Nie mam masła z mleka jaka, w chińskich miastach masło jako takie nie jest bynajmniej produktem pierwszej potrzeby, można je -owszem – bez problemu kupić w zagranicznych hipermarketach typu Walmart (za duże pieniądze), ale nie znajdziesz go w żadnym lokalnym supermarkecie czy w spożywczaku u pani Basi za rogiem.
Osobiście masła prawie tu w Chinach nie kupuję (zdarzyło mi się może 5 razy od 2004 roku hahaha!), bo na codzień jem po chińsku.
No ale herbata z masłem bez masła obejść się nie może, więc…
- herbata (w Tybecie najczęściej herbata pu’er z okolic Pemagu, Tybetańczycy poza Chinami – dowolna czarna herbata, np. Lipton; ja zmodyfikowałem przepis i użyłem półfermentowanej herbaty Tie Guan Yin z okolic Anxi w prow. Fujian) – dwie łyżki stołowe liści lub 4 torebki
- sól – pół łyżeczki herbatniej
- masło (z mleka jaka… Tybetańczycy poza Tybetem używają masła z mleka krowiego, bo łatwej je zdobyć; ja użyłem solonego masła krowiego z Nowej Zelandii, z tych samych powodów) – 1/3 kostki
- mleko – opcjonalnie (ja nie używałem)
- woda – 2 litry
Procedura
- Zagotuj wodę w garnku.
- Wrzuć herbatę i tu masz dwa wyjścia:
- albo podgotuj herbatę przez parę minut, po czym zostaw napar na noc,
- albo gotuj herbatę na bardzo małym ogniu przez 4-6 godzin.
- Odcedź herbatę, potrzebujesz tylko płynu.
- Masz gotowy koncentrat – można go przechowywać przez parę dni i zużywać w miarę potrzeby.
- Wlej część koncentratu herbacianego do blendera lub pojemnika, w którym będziesz mieszać składniki przez potrząsanie lub ubijanie.
- Dodaj masło, sól i ewentualnie mleko; wymieszaj, np. w blenderze przez 2-3 minuty, ręcznie – trudno mi powiedzieć.
- Dodaj gorącej wody, przemieszaj jeszcze raz.
- Pij na gorąco – herbata jest wtedy najsmaczniejsza.
Oczywiście latem bym tej herbaty nie polecał – ma mnóstwo kalorii i bardzo rozgrzewa organizm. Natomiast na srogą zimę jest jak znalazł!
Szkoda, że masła z mleka jaka nie można kupić w Polsce : ) A z powodu technologii jego produkcji, z pewnością nie mogłoby wjechać nawet do UE.