Obfite plony to marzenie każdego rolnika, a jeśli nie trzeba byłoby na nie czekać od wiosny aż do jesieni, a na przykład móc zbierać tę pszenicę, ziemniaki czy inny ryż tak w tydzień po ich wysianiu czy posadzeniu, to pomyślcie ile plonów rocznie można by mieć!
Do bystrych i odważnych świat należy, toteż pewien rolnik postanowił nieco pomóc przyrodzie.
Wysiał swoje roślinki i kiedy wreszcie wzeszły, rozpoczął ich kurację wzrostową. Pracował calutki dzień, zaczął jeszcze przed świtem, a skończył już dobrze po zmierzchu, ale efekty były rewelacyjne: każda z roślin była ewidentnie wyższa niż przed kuracją! Zadowolony z siebie rolnik wrócił do domu, opowiedział żonie, dzieciom, kuzynom, rodzicom, dziadkom, pradziadkom i pociotkom o błyskawicznym wzroście swoich roślin, po czym udał się na dobrze zasłużony odpoczynek.
Następnego ranka wszyscy – calutka rodzina rolnika! – pognała w te pędy na pole, żeby na własne oczy zobaczyć efekty ewidentnego geniuszu ich krewniaka. I osłupieli.
Całe pole było usiane… zwiędłymi kiełkami!
Jakiejż to „genialnej” metody przyśpieszającej wzrost roślin użył rolnik? Po prostu podciągnął każdą z nich troszeczkę do góry… żeby były wyższe!
Jakie polskie przysłowie najlepiej oddaje morał dziesiejszej historii? Czekam na Wasze, drodzy Czytelnicy bloga, odpowiedzi! Piszcie w komentarzach lub na mejla (rokwchinach@yahoo.com).
Dziś opowiedziałem Wam o tym, jak to pewien rolnik
podciągał kiełki, by pomóc im rosnąć
揠苗助长, ya4 miao2 zhu4 zhang3
W języku chińskim oznacza to tyle, co
zaprzepaścić szansę na sukces jakieś sprawy przez własny brak cierpliwości.
A Ty? Czy „podciągnęłaś kiedyś jakiegoś kiełka” za mocno i potem plułaś sobie z tego powodu w nos?
Za tydzień kolejne przysłowie!
Żeby nie przegapić żadnego odcinka z serii, zapisz się do darmowego newslettera!
[newsletter]
[paypal_donation_button]